Sayonara Zetsubou Sensei

Wiosna, pora roku w której wszystko rozkwita i nabiera barw. Uchachana dziewczynka krokiem tanecznym zmierza do szkoły. W drodze spotyka mężczyznę, który probuje się powiesić i jak się później okaże będzie wychowawcą jej klasy.

"Nozomu Itoshiki. Wyjątkowo negatywny nauczyciel
Kafuka Fuura. Niezwykle pozytywna dziewczyna.
Spotkanie, które nie powinno nigdy mieć miejsca."

Oczywiście w kreskówkach nic nie jest niemożliwe
Po krótkiej "interwencji" postanawia żyć dalej ale do czasu ...
Tak o to nauczyciel borykający się z własnym życiem, podejmujący od dwóch do trzech prób samobójczych na dzień, zostaje wychowawcą niezwykle problematycznej gromadki uczniów.

Teraz parę informacji:
Gatunek: komedia szkolna, satyra
Ilość odcinków: 12 ( na chwilę obecną jest 8 )
Studio: SHAFT

Przebrnąłem przez 4 dostępne odcinki i muszę z pewną dozą nieśmiałości i lekkiej nutki dekadencji stwierdzić, że to chyba najbardziej zakręcona serią, jaką oglądałem od czasu FLCL, a już przynajmniej Welcome to N.H.K. Na szczęście - w przeciwieństwie do tamtych dwóch, póki co autorzy nie przesadzają ani z absurdem, ani z depresyjnością (chociaż w Zetsubou depresja jest chyba głównym bohaterem ) Brak tych wszystkich wymienionych przeze mnie wcześniej atrakcji seria nadrabia humorem - zarówno słownym jak i sytuacyjnym. W istocie bowiem - to parodia wszystkiego, co funkcjonuje w japońskiej popkulturze. Widać to zwłaszcza bo całkowicie odjechanym doborze bohaterów. Mamy więc nauczyciela, którego jedyną pasją jest popełnienie samobójstwa, najlepiej swojego (ulubiony tekst - czyś ty oszalała, a co jeślibym zginął - wypowiadany zawsze po udaremnionej - na swój sposób udaremnionej - próbie samobójczej), uczennicę widzącą wszystko - dosłownie - w kolorach różowych, łącznie z nauczycielem - depresantem, hikkimori, która sama chce uciekać z własnego pokoju, zakochaną prześladowczynie, maniaczkę ogonów zwierzęcych, blondynę-schizofreniczkę o rozdwojonej jaźni, kopię Sue-chan z Love Hiny oraz wysyłaczkę obraźliwych maili. A to i tak repertuar z pierwszych czterech odcinków - strach się bać, co będzie dalej.

Seria od strony wizualnej jest oryginalna, ale autorzy na szczęście nie popadli w przesadne udziwnienia i całość ogląda się bardzo przyjemnie. Muzycznie też prezentuje się wspaniale na czele z endingiem w stylu retro.

W sumie - zakręcona seria dla zakręconych widzów, tudzież niezakręconych, ale znudzonych niezakręconymi filmami. Wymagania od użytkownika: zdolność szybkiego kojarzenia i abstrakcyjnego myślenia. I poczucie humoru oczywiście.

Naprawdę bardzo fajna seria ^^ Kreska jest moim zdaniem świetna, nie lubię takich słodkich i wielkich oczek, tam jest prosta i taka mi odpowiada.
Taa, poczucie humoru jest niezłe ;p

Hehe, fajna ma nazwe (zetsubou to 'tracic nadzieje') ;]
Pytanie mojej zlodziejskiej natury - gdzie mozna sciagnac?

Stad mozesz sciagnac :P fansub.tv

w doslownym tlumaczeniu 'zetsubou-suru' to tracic nadzieje :) mozna samo 'zetsubou' (jako ze to rzeczownik) przetlumaczyc jako depresja. 'bou' to chinskie czytanie znaku 'nozomu' czyli miec nadzieje ;]
[dobra, wiem, popisuje sie, przepraszam, juz wychodze!]